APEL DZIECI „NIEKRZYWDZONYCH”

Bezstresowe wychowanie. Jak to pięknie brzmi. Nowocześnie, luzacko, idyllicznie… I dzisiaj będzie właśnie o dzieciach, które dorastają w duchu takiego modelu wychowania… O dzieciach, którym nie stawia się granic, niczego nie zabrania, niczego nie żałuje, na wszystko pozwala; dzieciach „niekrzywdzonych”… Często przypisuje się im negatywne epitety. Gdy są małe określa się je mianem niegrzecznych, a gdy dorastają, awansują na rozpieszczone. Czy to na pewno ich wina? Czy zasługują na to, żeby przyjmować na siebie konsekwencje tego, w jaki sposób zostały wychowane? Nierzadko mówi się też, że to dzieci, które mają wszystko, dlatego niczego nie potrafią uszanować. Czy na pewno niczego im nie brakuje?

Kilka dni temu, przez przypadek, stałam się świadkiem rozmowy, która poszerzyła mój umysł o pewną refleksję. Dwie młode dziewczyny, na tzw. oko mogły mieć 14-15 lat, rozmawiały na temat imprezy, na którą ewidentnie chciały pójść obie, ale z rozmowy wynikało, że jedna z nich dostała szlaban na wyjścia za wydarzenia z poprzedniego weekendu. Nie wspominały, co dokładnie zaszło, wiem jedynie, że – tu cytat:

– ojciec się wściekł, trzaskał drzwiami, nawet kur… mi rzucał i na koniec zarządził szlaban na wyjścia z kimkolwiek i dokądkolwiek poza szkołą – do odwołania.

Ups… pomyślałam, w duchu przyznam lekko się podśmiechując. Przypomniały mi się moje młodzieńcze lata i notoryczne szlabany za zbyt późne powroty do domu. Trzeba przyznać, że takie naginanie ustalonych reguł bardzo rozwija ludzką kreatywność, bo kiedy pomyślę, jak się czasem nagimnastykowałam intelektualnie, żeby wymyślić dobrą gadkę na temat dlaczego się spóźniłam… No, ale wracając do tematu, przestało mi być do śmiechu, kiedy nagle ta druga rzuciła smutno:

– zazdroszczę ci… twoi starzy przynajmniej się przejęli, a moi mają wszystko w d… i pewnie nawet nie zauważyli, że wyszłam…

No i mnie wmurowało w ziemię. Przez kilka chwil zastanawiałam się, czy ja w ogóle dobrze wszystko usłyszałam; odruchowo zmierzyłam dziewczynę spojrzeniem, uważnie notując w pamięci szczegóły. Sądząc po ubiorze i nienagannym makijażu (którego nota bene mogłabym jej pozazdrościć…), wyglądała na raczej zamożną, z tzw. „dobrego domu”. Markowe ciuchy, starannie do siebie dobrane, zero przypadkowości, do tego modne dodatki… Druga (ta od szlabanu) wyglądała o wiele skromniej i z całą pewnością nie rzucała się w oczy. Taki raczej typ szarej myszki.

Oceniając po pozorach pomyślałabym z pewnością, że zazdrośnica jest jedyną córeczką bogatych rodziców, ma kasę i luksusy, padła pewnie ofiarą bezstresowego wychowania, nie musi zarabiać roznoszeniem ulotek na swoje kieszonkowe i pewnie nawet nie musi iść na studia, bo ma już zaklepaną posadkę w firmie tatusia, a koleżanki chętnie przesiadują u niej w domu, przeglądając garderobę i testując najdroższe lakiery hybrydowe. Czy można chcieć więcej? Najwyraźniej można! Zwykłego zainteresowania!

Pokolenie dzieci, które z pozoru mają wszystko, to w rzeczywistości często dzieci, które nie mają nic. Poza bogactwem nabytym i oczywistym, brakuje im podstawowych niematerialnych dóbr, takich jak zwyczajna troska, przytulenie, rozmowa… Wołają o pomoc swoim zachowaniem, które osoby z zewnątrz podsumowują krótko jednym słowem: rozpieszczone! Tymczasem te dzieci chcą jedynie zwrócić na siebie uwagę rodziców, którzy w całym tym wyścigu szczurów, w pogoni za więcej, lepiej, bardziej, nie mają czasu, albo chęci zatrzymać się nad tym, co najcenniejsze. Kiedy ich dziecko zrobi coś złego, wolą uruchomić koneksje, żeby załagodzić lub wymazać sprawę, zamiast spróbować zwyczajnie posłuchać, co ma nam do powiedzenia nasze własne dziecko. Rodzice nie biją, nie krzyczą, nie wymierzają kar, co daje im usprawiedliwienie na ewentualny zarzut nieumiejętnego wychowania. „Ja złą matką?! Przecież nigdy nie podniosłam na niego głosu, a tym bardziej ręki. Przecież ma wszystko, czego zapragnie, najnowszą konsolę, setki gier, quada, iPhone’a, internet bez limitu, pozwalam mu wychodzić z rówieśnikami, nigdy nie brakuje mu na drobne przyjemności, nigdy nie zrobiłam mu najmniejszej krzywdy! Wychowujemy go bezstresowo.”

I właśnie takie „niekrzywdzone” dzieci, wychowywane bezstresowo czasem cierpią bardziej, niż te, na które rodzic od czasu do czasu podniesie głos, czy da szlaban na imprezy. Nie mówię tu oczywiście o patologii i broń Boże nie stwierdzam jednocześnie, że lepiej bić i wrzeszczeć, niż rozpieszczać!!! Nie, nie, nie! Mowa o normalnych rodzinach, gdzie wzajemne relacje to nie kraina mlekiem i miodem płynąca, ale dom, w którym jest przyzwolenie na emocje, na łzy szczęścia i wzruszenia, ale czasem też smutek i rozpacz, czy nawet podniesiony ton głosu, by wyrazić zdenerwowanie lub niepokój. Dom, w którym relacje to dialog. Gdzie po każdej kłótni wyciąga się wnioski, gdzie nie wstydzimy się przyznać do błędu i przeprosić. Dom, w którym „być” jest ważniejsze, niż „mieć”.

Dzieci z „idealnych” domów, w których wszelkie problemy zamiata się pod dywan, żeby nie psuć atmosfery często krzywdzą samych siebie, żeby zwrócić na siebie uwagę rodziców. Tylko niestety czasem jest to taki rodzaj krzywdy, na który za późno jest zareagować… Zazdrościć koleżance szlabanu na imprezy to chyba nie jest normalne wśród nastolatek? Ja odbieram to jako sygnał alarmowy! Reagujmy na takie sygnały, zwłaszcza, jeśli dziecko wyraźnie je komunikuje. W przeciwnym razie możemy zatracić coś, co bardzo ciężko będzie nam odbudować.

Dlatego niech nam się nie wydaje, że jeżeli będziemy przytakiwać dzieciom na wszystko, to one będą szczęśliwsze. Owszem, być może z początku tak to będzie wyglądało, a my sami wyjdziemy na wyluzowanych staruszków, ale taka postawa na dłuższą metę doprowadzi do powstania ogromnej przepaści, której czasem nie da się przeskoczyć. Rozmawiajmy z naszymi dziećmi, tłumaczmy im, dlaczego mamy odmienne zdanie, dlaczego nie podoba nam się pomysł przekłuwania języka, czy nie zgadzamy się na wypad pod namiot z nowo poznanym chłopakiem. Być może obrażą się na nas, trzasną drzwiami i zagrożą nie odzywać się do nas do końca życia, ale w dorosłym życiu z pewnością nam za to podziękują i zrozumieją nas… gdy tylko sami zostaną rodzicami 🙂

tylkomama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top
Korzystamy z ciasteczek do prawidłowego działania strony. Wszelkie informacje znajdziesz w Polityce Prywatności. View more
Cookies settings
OK
Polityka Prywatności
Privacy & Cookies policy
Cookie nameActive
Administratorem danych gromadzonych na stronie www.tylkomama.pl jest Magdalena Głowala, adres mailowy: lena@tylkomama.pl. Dane pozyskiwane przeze mnie na potrzeby strony to Twoje imię/nazwa oraz adres mailowy, które podajesz DOBROWOLNIE w zakładkach: - NEWSLETTER - FORMULARZ KONTAKTOWY - KOMENTARZE a także dane niezbędne do realizacji zamówienia oraz wystawienia faktury w sekcji SKLEP. Dane te są bezpiecznie przechowywane i wykorzystywane przeze mnie w celu skontaktowania się z Tobą np. aby powiadomić o nowym wpisie na blogu. Nie udostępniam danych osobowych innym podmiotom! Jednocześnie informuję, że korzystam z serwerów cPanel.net, w związku z tym, adresy mailowe przechowywane na serwerach tych firm stają się automatycznie przedmiotem umowy o przeniesieniu przetwarzania danych. Korzystam również z narzędzia Google Analytics, które pobiera dane do tworzenia statystyk, w tym np. ilości wejść na stronę, itp., ale nie przechowuje danych poufnych. Używam narzędzia MailerLite w celu tworzenia stron reklamowych typu landing page z możliwością subskrypcji. System zbiera dane potrzebne do pobrania darmowych produktów cyfrowych (imię/nazwa oraz adres e-mail), a także zapisu do newslettera. Zapewniam możliwość  udostępniania treści w serwisach społecznościowych oraz subskrypcję profilu społecznościowego. W tym celu wykorzystuję pliki cookies administratorów serwisów społecznościowych takich jak Facebook oraz Instagram. W związku z przetwarzaniem przeze mnie Twoich danych osobowych, masz pełne prawo do prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody na przetwarzanie danych osobowych w określonym celu, jeżeli uprzednio wyraziłaś/eś taką zgodę, prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego w związku z przetwarzaniem przeze mnie danych osobowych. Powyższe uprawnienia możesz realizować zgodnie z zasadami opisanymi w art. 16 – 21 RODO, kontaktując się ze mną pod adresem lena@tylkomama.pl Podanie przez Ciebie danych osobowych jest zawsze dobrowolne, ale niezbędne, by pobrać mój darmowy produkt cyfrowy, zostawić komentarz pod artykułem, zapisać się do newslettera lub skontaktować się ze mną. Pamiętaj, że zawsze możesz zrezygnować z otrzymywania ode mnie wiadomości, klikając w link umieszczony na dole każdej wiadomości. Jest to równoznaczne z usunięciem przeze mnie danych z listy mailingowej. Pliki cookies i inne technologie śledzące Strona internetowa www.tylkomama.pl wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić wygodne korzystanie ze strony. Pliki Cookies pozwalają na prawidłowe funkcjonowanie strony, zwiększając szybkość jej działania, a także bezpieczeństwo korzystania ze strony. Dzięki plikom cookies możliwe jest korzystanie z narzędzi analitycznych oraz marketingowych, jak również możliwość udostępniania materiałów poprzez serwisy społecznościowe, a także dodawanie i wyświetlanie komentarzy. Pliki cookies wykorzystywane są przez moją stronę za pomocą narzędzia Google Analytics (Google LLC) do śledzenia statystyk strony, takich jak ilość wejść na stronę, czas spędzony na stronie oraz rodzaj aktywności na stronie, kliknięcia w poszczególne podstrony itp., jak również rodzaj systemu operacyjnego i przeglądarki internetowej wykorzystywanej do przeglądania strony. Dane zbierane w ten sposób są całkowicie anonimowe i nie pozwalają na identyfikację Użytkownika. Informacja o plikach cookies wyświetla się na dole strony wraz z przyciskiem umożliwiającym wyrażenie zgody na korzystanie z plików cookies. Kliknięcie przycisku jest równoznaczne ze zgodą na wykorzystywanie plików cookies zgodnie z postanowieniami niniejszej polityki prywatności. Zgodę zawsze możesz wycofać, usuwając pliki cookies oraz zmieniając ustawienia plików cookies w Twojej przeglądarce. Wyłączenie plików cookies może powodować trudności w korzystaniu ze strony.
Save settings
Cookies settings