A CO, JEŚLI TO TWOJE DZIECKO ZECHCE ZDOBYĆ NANGA PARBAT?

Nie milkną głosy internautów w sprawie tragicznego finału zdobycia Nanga Parbat przez Tomasza Mackiewicza i Elisabeth Revol. Wielu jest zdania, że Tomasz Mackiewicz pozostał na tej górze na własne życzenie, że błędnie odczytał sygnały, jakie „wysyłała” mu ona, gdy kolejne podejścia kończyły się niepowodzeniem; że pragnienie zdobycia szczytu stało się dla niego wręcz obsesją. Niektórzy idą o krok dalej, obrzucając Mackiewicza wyzwiskami, a jego zamiłowanie do wspinaczki nazywają zwyczajną głupotą i brakiem odpowiedzialności. Czy mamy prawo do takich opinii? Czy mamy prawo oceniania sytuacji, których sami nie doświadczyliśmy?

Pasje są różne

Jedni zbierają znaczki, czy kleją z drewna modele samolotów, inni wędkują, jeszcze inni uprawiają sporty ekstremalne. To, jakie będzie nasze hobby tak naprawdę zależy tylko od nas. Istnieje oczywiście prawdopodobieństwo, że jeśli nasi rodzice oddają się swojej pasji w sposób dla nas atrakcyjny, my sami również zechcemy, by stała się ona naszym konikiem. I tak w idealnym świecie wszystkie dorosłe dzieci mieszkają dwie przecznice od rodziców, wszyscy spotykamy się na niedzielnych obiadkach i wspólnie przeglądamy klasery ze znaczkami… Nikt nie wsiada na motocykl, nie wybiera się do dzikiej Amazonii, o skokach ze spadochronem nie wspominając.

Jednak w czasach ogromnego postępu zarówno technologicznego, jak i w dostępności do miejsc, które jeszcze przed dekadą lub dwiema były nam znane jedynie z atlasu geograficznego rodzi kolejne pokusy… Fajnie, że dziadek uwielbia majsterkowanie, ale nam to nie wystarcza. Chcemy więcej, bo możemy więcej, pod każdym względem. I dobrze! W końcu to wolność, o którą tak walczyliśmy. Mamy prawo wyboru, nikt niczego nam nie narzuca, nikt niczego nie zabrania… Niestety…

Jako matka, śledząc z zapartym tchem akcję ratunkową na Nanga Parbat nie mogłam powstrzymać myśli, co zrobię, jeśli moje dzieci w przyszłości również postanowią np. wspinać się na ośmiotysięczniki!? Myśl, która nigdy wcześniej nie przyszła mi do głowy, od tej feralnej niedzieli zadomowiła się w niej chyba już na dobre. A najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że tak naprawdę NIC nie będę w stanie zrobić… W tej chwili mam wpływ na wszystko, co dotyczy moich dzieci. Oczywiście pozostawiam im prawo wyboru swojej garderoby; sami decydują czy i na jakie zajęcia dodatkowe chcą uczęszczać; wspólnie podejmujemy decyzję o wakacjach, ale świadomość, że gdzieś jeszcze jest miejsce na moje veto, daje mi poczucie swego rodzaju kontroli nad sytuacją. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że w miarę, jak moje dzieci będą dorastać, staną się coraz bardziej samodzielne i zaczną dokonywać swoich wyborów, na które już nie będę miała wpływu.

Nie jestem w stanie przewidzieć, jakie decyzje będą podejmowały moje dzieci, ale jestem w pełni świadoma, że przyjdzie czas, kiedy moje zdanie będzie dla nich jedynie opinią, a nie wyznacznikiem dalszych działań. Przyjdzie dzień, w którym zamiast pytania o zgodę, usłyszę po prostu komunikat zakończony kropką czy wykrzyknikiem. Oczywiście mogę zacząć kwestionować ich wybory, ale domyślam się, że to jedynie zburzy to wszystko, nad czym pracujemy wspólnie od chwili ich narodzin. Codziennie staramy się budować relację, która będzie opierała się na wzajemnym szacunku, zaufaniu, partnerstwie. Tym samym daję moim dzieciom pewność, że nie będą musiały ukrywać przede mną swoich wyborów, czy robić czegokolwiek za moimi plecami. Jeśli zatem zacznę, nawet w dobrej wierze, budować wokół nich szklaną kulę mającą na celu uchronić je przed wszelkim złem tego świata, gdzie będzie miejsce na zrozumienie? na dialog? na wsparcie i szacunek? Jeśli zamknę przed nimi drzwi, zaczną wymykać się oknem, a ja i tak nie będę w stanie ich powstrzymać.

Czy to oznacza, że należy zawsze akceptować wybory naszych dzieci?

Pewnie nie, bo przecież nie jesteśmy w stanie zaakceptować sytuacji, gdy nasze dziecko wpadnie w złe towarzystwo, zacznie nadużywać alkoholu czy narkotyków i łamać prawo, i tu bezwzględnie należy interweniować (choć nie bardzo wiem, jak, ale to już inna kwestia). Jeśli jednak wybór dotyczy przyszłego zawodu, miejsca zamieszkania czy pasji, to niestety nie pozostaje nam nic innego, jak tylko to uszanować. Im bardziej będziemy chcieli ingerować w życie naszych dzieci i narzucać im swój własny punkt widzenia, tym bardziej one zaczną nas unikać, bo przecież nikt nie lubi, gdy ktoś się wtrąca, prawda? I niezależnie od tego, czy tym sławetnym już ośmiotysięcznikiem naszych dzieci będzie narzeczony ze zwaśnionego od pokoleń rodu, czy wyjazd na misję do krajów Trzeciego Świata, czy wyprawa zimą na K2, my możemy jedynie to uszanować. Być może nawet nie zrozumieć – bo może się okazać, że nie potrafimy; być może nie wspierać – bo ojciec Mackiewicza także nigdy nie dołożył grosza na jego niebezpieczne wyprawy; być może nie zaakceptować – bo czasem będzie trudno zaakceptować decyzję, która według naszej oceny pcha nasze dzieci w objęcia śmierci… Ale wypada nam to uszanować, tak jak sami oczekujemy szacunku dla swoich własnych wyborów, do których przecież mamy pełne prawo.

 

P.S. Masz swoje zdanie? Chcesz coś dodać? Skomentuj!

tylkomama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top
Korzystamy z ciasteczek do prawidłowego działania strony. Wszelkie informacje znajdziesz w Polityce Prywatności. View more
Cookies settings
OK
Polityka Prywatności
Privacy & Cookies policy
Cookie nameActive
Administratorem danych gromadzonych na stronie www.tylkomama.pl jest Magdalena Głowala, adres mailowy: lena@tylkomama.pl. Dane pozyskiwane przeze mnie na potrzeby strony to Twoje imię/nazwa oraz adres mailowy, które podajesz DOBROWOLNIE w zakładkach: - NEWSLETTER - FORMULARZ KONTAKTOWY - KOMENTARZE a także dane niezbędne do realizacji zamówienia oraz wystawienia faktury w sekcji SKLEP. Dane te są bezpiecznie przechowywane i wykorzystywane przeze mnie w celu skontaktowania się z Tobą np. aby powiadomić o nowym wpisie na blogu. Nie udostępniam danych osobowych innym podmiotom! Jednocześnie informuję, że korzystam z serwerów cPanel.net, w związku z tym, adresy mailowe przechowywane na serwerach tych firm stają się automatycznie przedmiotem umowy o przeniesieniu przetwarzania danych. Korzystam również z narzędzia Google Analytics, które pobiera dane do tworzenia statystyk, w tym np. ilości wejść na stronę, itp., ale nie przechowuje danych poufnych. Używam narzędzia MailerLite w celu tworzenia stron reklamowych typu landing page z możliwością subskrypcji. System zbiera dane potrzebne do pobrania darmowych produktów cyfrowych (imię/nazwa oraz adres e-mail), a także zapisu do newslettera. Zapewniam możliwość  udostępniania treści w serwisach społecznościowych oraz subskrypcję profilu społecznościowego. W tym celu wykorzystuję pliki cookies administratorów serwisów społecznościowych takich jak Facebook oraz Instagram. W związku z przetwarzaniem przeze mnie Twoich danych osobowych, masz pełne prawo do prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody na przetwarzanie danych osobowych w określonym celu, jeżeli uprzednio wyraziłaś/eś taką zgodę, prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego w związku z przetwarzaniem przeze mnie danych osobowych. Powyższe uprawnienia możesz realizować zgodnie z zasadami opisanymi w art. 16 – 21 RODO, kontaktując się ze mną pod adresem lena@tylkomama.pl Podanie przez Ciebie danych osobowych jest zawsze dobrowolne, ale niezbędne, by pobrać mój darmowy produkt cyfrowy, zostawić komentarz pod artykułem, zapisać się do newslettera lub skontaktować się ze mną. Pamiętaj, że zawsze możesz zrezygnować z otrzymywania ode mnie wiadomości, klikając w link umieszczony na dole każdej wiadomości. Jest to równoznaczne z usunięciem przeze mnie danych z listy mailingowej. Pliki cookies i inne technologie śledzące Strona internetowa www.tylkomama.pl wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić wygodne korzystanie ze strony. Pliki Cookies pozwalają na prawidłowe funkcjonowanie strony, zwiększając szybkość jej działania, a także bezpieczeństwo korzystania ze strony. Dzięki plikom cookies możliwe jest korzystanie z narzędzi analitycznych oraz marketingowych, jak również możliwość udostępniania materiałów poprzez serwisy społecznościowe, a także dodawanie i wyświetlanie komentarzy. Pliki cookies wykorzystywane są przez moją stronę za pomocą narzędzia Google Analytics (Google LLC) do śledzenia statystyk strony, takich jak ilość wejść na stronę, czas spędzony na stronie oraz rodzaj aktywności na stronie, kliknięcia w poszczególne podstrony itp., jak również rodzaj systemu operacyjnego i przeglądarki internetowej wykorzystywanej do przeglądania strony. Dane zbierane w ten sposób są całkowicie anonimowe i nie pozwalają na identyfikację Użytkownika. Informacja o plikach cookies wyświetla się na dole strony wraz z przyciskiem umożliwiającym wyrażenie zgody na korzystanie z plików cookies. Kliknięcie przycisku jest równoznaczne ze zgodą na wykorzystywanie plików cookies zgodnie z postanowieniami niniejszej polityki prywatności. Zgodę zawsze możesz wycofać, usuwając pliki cookies oraz zmieniając ustawienia plików cookies w Twojej przeglądarce. Wyłączenie plików cookies może powodować trudności w korzystaniu ze strony.
Save settings
Cookies settings