PIERWSZA MIŁOŚĆ

Pamiętacie swoją pierwszą miłość? Ja pamiętam! To było w przedszkolu 😉 Chłopiec miał na imię Rafał, miał rude włosy i strasznie dziwną fryzurę 😉 Nie wiem, co mnie w nim urzekło, ale pamiętam, że kiedyś w szatni dałam mu buziaka 😉 To niestety nie była odwzajemniona miłość, bo kolega podkochiwał się w koleżance, Dorotce, a ona z kolei kochała się skrycie w Pawełku, więc sytuacja skomplikowała się, niczym fabuła brazylijskiej telenoweli.

Przedszkolne miłości

Mój Syn miał w przedszkolu trochę więcej szczęścia i już jako czterolatek założył pierwszy poważny związek z Alicją. Jejku, jak oni przesłodko razem wyglądali! Wszędzie chodzili razem, trzymając się za rączki. Panie przedszkolanki mówiły, że podczas teatrzyków czy zabaw w kółeczku również zawsze siedzieli obok siebie. A kiedy przyszedł czas przeprowadzki i zmiany przedszkola, Synuś jak na prawdziwego mężczyznę przystało, podszedł do mamy Alusi, poinformował, że się wyprowadza i poprosił o adres, by mogli pisać do siebie listy. (Uwierzycie, że do dziś wysyła jej kartkę z wakacji?)

W nowym przedszkolu to on z kolei miał wiele adoratorek, z których wybrał sobie Polę i postanowił wziąć z nią ślub. Nowa pani przedszkolanka nie była przychylna temu związkowi i cały czas powtarzała dzieciom, że są zbyt mali na takie zabawy.

To nie zabawa!

Tyle, że dla dzieci to nie była zabawa, ale jak najbardziej poważne deklaracje. Pamiętajmy, że oni nie myślą perspektywicznie. Dla nich liczy się tu i teraz. Pamiętam, że kiedy mój dziadek z Kalisza mówił, że kiedyś jego mieszkanie będzie moje, albo mojego brata, wpadaliśmy w rozpacz i kończyło się płaczem. Mając zaledwie kilka lat wyobrażaliśmy sobie, że posiadanie mieszkania oznacza nic innego, jak tylko konieczność porzucenia rodziców i zamieszkania samemu w oddalonym o 80km Kaliszu. Podobnie jest z uczuciami. Dzieciom wydaje się, że skoro teraz darzą kogoś większym uczuciem, to tak już zostanie. I choć my – dorośli doskonale wiemy, że od przedszkola do ołtarza jeszcze długa droga, to dla dziecka sprawa naprawdę jest zamknięta. (Według J. powinnam już zastanawiać się, w jaki sposób przebudować dom, tak, by oni mogli zamieszkać z nami po ślubie.) Nazywanie tego dziecinadą lub zabawą to deprecjonowanie dziecięcych uczuć.

Szanujmy dziecięce uczucia

Dziecko łatwo zranić, wyśmiewając jego emocje. Tymczasem przyznanie się do tego, że darzy kogoś większą sympatią wymaga nie lada odwagi i przede wszystkim powinniśmy to docenić. To doskonały pretekst do rozmowy o uczuciach i szacunku dla drugiej osoby. I choć to trudne tematy, nie można zbywać dziecka pod byle pretekstem. Najczęstszą wymówką od udzielenia odpowiedzi na „niewygodne” pytania jest wiek. Dziecko ciągle słyszy, że jest na coś „za małe”, że dowie się „w swoim czasie”, gdy dorośnie. Tyle, że ono już jest w swoim czasie. I przy odrobinie wysiłku możemy dostosować do tego czasu nasza rozmowę. Zbywanie dziecka nie zaspokoi jego ciekawości – wręcz przeciwnie. A robienie z miłości tematu dostępnego jedynie dla dorosłych jest zwyczajnie nieuczciwe.

A gdy dorosnę, ożenię się z tatusiem…

Do dzisiaj nie rozumiem, dlaczego dzieciom łatwiej zapamiętać właśnie tę formę. 😉 Rzadko który przedszkolak rozgraniczy ożenek z zamążpójściem i nie będę nawet udawać, że byłam w tym lepsza 😉 Ja również jako dziecko marzyłam, by kiedyś ożenić się z moim tatusiem. Kompletna abstrakcja, prawda? A jednak w pewnym wieku dzieciom wydaje się to zupełnie naturalne, a próby wyprowadzenia ich z błędu czasami mogą zakończyć się płaczem. To chyba jeden z tych elementów rozwoju, który daje dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Podświadomie wyczuwają, że gdy dorosną, wiele się zmieni, więc na wszelki wypadek zawczasu rysują sobie w głowie scenariusz, który pozwoli im trwać w schemacie, który już znają. Kiedy teraz o tym myślę, nie mam pojęcia, gdzie w tych planach była mama. Rzecz jasna, „ożeniona” z moim bratem, ale jako starsza – zaklepywałam sobie tatusia zanim on wpadł na ten pomysł, więc naprawdę nie wiem, jak to widziałam. Po prostu wiedziałam, że tak będzie i już. Podobnie, jak teraz moja Córeczka jest więcej, niż pewna, że gdy dorośnie, zostanie żoną taty! Kiedy głośno nam o tym komunikuje, pytam tylko, czy się nim ze mną podzieli 😉

Uczucia są dla wszystkich

Uczucia, emocje, sympatie… Wszystko, co czujemy towarzyszy nam od chwili narodzin. Nie kategoryzujmy ich na te dla dzieci i te dla dorosłych. Rozmawiajmy o nich szczerze i otwarcie, by dać naszym dzieciom dobry przykład. By pokazać im, że to nie temat tabu. By wiedziały, że zawsze mogą się do nas zwrócić, a my nie odeślemy ich do lekcji, czy klocków. Pokażmy dzieciom, że uczucia są ważne. Nawet emocje, które czasem każą krzyczeć, złościć się lub smucić – one także są potrzebne. Wytłumaczmy, że mamy prawo czegoś nie chcieć lub kogoś nie lubić. Że możemy płakać, gdy jest nam smutno i śmiać się, gdy odczuwamy radość. Nazwijmy to, co czujemy do bliskich nam osób. Pokażmy różnicę pomiędzy kocham, a lubię. I wreszcie – nie bójmy się tych rozmów z dziećmi. One naprawdę są w stanie wiele zrozumieć, jeśli tylko damy im szansę.

tylkomama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top
Korzystamy z ciasteczek do prawidłowego działania strony. Wszelkie informacje znajdziesz w Polityce Prywatności. View more
Cookies settings
OK
Polityka Prywatności
Privacy & Cookies policy
Cookie nameActive
Administratorem danych gromadzonych na stronie www.tylkomama.pl jest Magdalena Głowala, adres mailowy: lena@tylkomama.pl. Dane pozyskiwane przeze mnie na potrzeby strony to Twoje imię/nazwa oraz adres mailowy, które podajesz DOBROWOLNIE w zakładkach: - NEWSLETTER - FORMULARZ KONTAKTOWY - KOMENTARZE a także dane niezbędne do realizacji zamówienia oraz wystawienia faktury w sekcji SKLEP. Dane te są bezpiecznie przechowywane i wykorzystywane przeze mnie w celu skontaktowania się z Tobą np. aby powiadomić o nowym wpisie na blogu. Nie udostępniam danych osobowych innym podmiotom! Jednocześnie informuję, że korzystam z serwerów cPanel.net, w związku z tym, adresy mailowe przechowywane na serwerach tych firm stają się automatycznie przedmiotem umowy o przeniesieniu przetwarzania danych. Korzystam również z narzędzia Google Analytics, które pobiera dane do tworzenia statystyk, w tym np. ilości wejść na stronę, itp., ale nie przechowuje danych poufnych. Używam narzędzia MailerLite w celu tworzenia stron reklamowych typu landing page z możliwością subskrypcji. System zbiera dane potrzebne do pobrania darmowych produktów cyfrowych (imię/nazwa oraz adres e-mail), a także zapisu do newslettera. Zapewniam możliwość  udostępniania treści w serwisach społecznościowych oraz subskrypcję profilu społecznościowego. W tym celu wykorzystuję pliki cookies administratorów serwisów społecznościowych takich jak Facebook oraz Instagram. W związku z przetwarzaniem przeze mnie Twoich danych osobowych, masz pełne prawo do prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody na przetwarzanie danych osobowych w określonym celu, jeżeli uprzednio wyraziłaś/eś taką zgodę, prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego w związku z przetwarzaniem przeze mnie danych osobowych. Powyższe uprawnienia możesz realizować zgodnie z zasadami opisanymi w art. 16 – 21 RODO, kontaktując się ze mną pod adresem lena@tylkomama.pl Podanie przez Ciebie danych osobowych jest zawsze dobrowolne, ale niezbędne, by pobrać mój darmowy produkt cyfrowy, zostawić komentarz pod artykułem, zapisać się do newslettera lub skontaktować się ze mną. Pamiętaj, że zawsze możesz zrezygnować z otrzymywania ode mnie wiadomości, klikając w link umieszczony na dole każdej wiadomości. Jest to równoznaczne z usunięciem przeze mnie danych z listy mailingowej. Pliki cookies i inne technologie śledzące Strona internetowa www.tylkomama.pl wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić wygodne korzystanie ze strony. Pliki Cookies pozwalają na prawidłowe funkcjonowanie strony, zwiększając szybkość jej działania, a także bezpieczeństwo korzystania ze strony. Dzięki plikom cookies możliwe jest korzystanie z narzędzi analitycznych oraz marketingowych, jak również możliwość udostępniania materiałów poprzez serwisy społecznościowe, a także dodawanie i wyświetlanie komentarzy. Pliki cookies wykorzystywane są przez moją stronę za pomocą narzędzia Google Analytics (Google LLC) do śledzenia statystyk strony, takich jak ilość wejść na stronę, czas spędzony na stronie oraz rodzaj aktywności na stronie, kliknięcia w poszczególne podstrony itp., jak również rodzaj systemu operacyjnego i przeglądarki internetowej wykorzystywanej do przeglądania strony. Dane zbierane w ten sposób są całkowicie anonimowe i nie pozwalają na identyfikację Użytkownika. Informacja o plikach cookies wyświetla się na dole strony wraz z przyciskiem umożliwiającym wyrażenie zgody na korzystanie z plików cookies. Kliknięcie przycisku jest równoznaczne ze zgodą na wykorzystywanie plików cookies zgodnie z postanowieniami niniejszej polityki prywatności. Zgodę zawsze możesz wycofać, usuwając pliki cookies oraz zmieniając ustawienia plików cookies w Twojej przeglądarce. Wyłączenie plików cookies może powodować trudności w korzystaniu ze strony.
Save settings
Cookies settings