ZABRAKŁO MI TUPETU…

Dziś miałam jedną z tych nieprzyjemnych sytuacji, w których nerwy puszczają i kiedy żałuję, że wychowano mnie w duchu szacunku do innych – zwłaszcza starszych ludzi. Jako matka przeszłam wiele kryzysowych sytuacji, w tym bunt dwulatka, walkę o to, kto siedzi przy oknie, o zieloną kredkę, czy pomarańczową słomkę i naprawdę wiele innych z cyklu „nie chcę, nie będę”. Jednak naprawdę nic nie jest w stanie mnie tak wyprowadzić z równowagi, jak starsze osoby wścibiające swój nos w mój koszyk z zakupami. Na samym nosie się nie kończy, bo ludziom wydaje się, że mają prawo mnie osądzać i komentować moje wybory.

A było tak:

Miejsce akcji: supermarket.

Czas akcji: poniedziałkowe przedpołudnie.

Bohaterowie: ja – matka z dwójką dzieci oraz obcy – lubiący wtryniać nosa w nieswoje sprawy.

Akcja: Robimy z dzieciakami zakupy; koszyk pełen produktów: coś na obiad, owoce, warzywa, twarożek do chleba i takie tam. Dzieci oczywiście próbują coś ugrać na swoją korzyść i zagajają a to o wafelka, a to o lody… Bezskutecznie próbuję im wytłumaczyć, że nie kupujemy dziś słodkości. (Dodam, że dzień wcześniej byliśmy na urodzinach teścia, gdzie stół uginał się pod ciężarem ciast, lodów i innych słodyczy. Nazajutrz przyjeżdżają do nas znajomi z dziećmi. Będą gofry i ciasto. Myślę, że dzień przerwy od słodkiego dobrze nam zrobi.)

W tym momencie, zupełnie niepytany o zdanie starszy pan stojący przed nami w kolejce do kasy, odwraca się do moich dzieci i mówi: „No co ta mama nie rozumie, że dzieci muszą jeść słodycze? Przecież słodycze są dla dzieci! W taki upał to lody obowiązkowo!” Z wymuszonym uśmiechem odpowiadam facetowi (choć przecież wcale nie muszę!), że ja tak nie uważam. Na co pan uznał za stosowne interweniować w obronie moich pokrzywdzonych – rzecz jasna – dzieci i zwrócił się do nich słowami (cytuję!): „O, to wy biedni jesteście, mamusia chytra, niedobra… Musicie do mnie przyjść, u mnie dzieci dostają tyle słodyczy, ile chcą”. Zagotowało się we mnie! Moja głowa wręcz eksplodowała od ilości epitetów, jakimi wypadałoby się odwdzięczyć panu za nazwanie mnie chytrą i niedobrą matką. Kultura jednak wygrała (choć naprawdę żałuję!) i stanowczym tonem, aczkolwiek podniesionym głosem ryknęłam dziadkowi prosto w twarz: „Powiedziałam NIE!” i zakończyłam rozmowę. Paru ludzi popatrzyło w naszą stronę, więc pan grzecznie odpuścił dalszej dyskusji.

Jestem matką od 8-śmiu lat i nadal nie rozumiem, jakim prawem ludzie – obcy ludzie – mają czelność komentować moje wybory? Kobieta obok miała koszyk wyładowany zupkami chińskimi, gotowymi pierogami i pasztetem w puszce. Jej dziecko (nie należące do szczupłych) pożerało gumy rozpuszczalne jedną za drugą. Swoje myślę, ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy żeby podejść do dziecka i powiedzieć „współczuję ci takiej diety”.

Nie jestem kompetentną osobą, by oceniać wybory żywieniowe ludzi, których nie znam.

A już tym bardziej, żeby obrzucać kogokolwiek wyzwiskami.

Być może nawet zrozumiałabym, gdyby ktoś miał odwagę wytknąć mi właśnie takie wybory. Gdyby miła starsza pani powiedziała do mnie: „Kobieto, jesteś matką, spójrz na skład, zanim nakarmisz tym swoje dziecko”. Pewnie czułabym się obruszona i zażenowana taką sugestią, ale przynajmniej byłoby to de facto pouczające. Wiedziałabym, że ta uwaga cokolwiek wnosi do mojego życia, że ktoś nie robi tego bezpodstawnie. Zrobię z nią, co zechcę, ale przynajmniej miałabym to poczucie, że ktoś chciał dobrze. Dla mnie i dla moich dzieci. I miał odwagę mi o tym powiedzieć.

Nazywanie mnie niedobrą i chytrą matką tylko dlatego, że odmawiam dzieciom zakupu słodyczy nafaszerowanych cukrem, syropem glukozowym i sztucznymi barwnikami to nie zwrócenie uwagi! To atak! To absurd! To chamstwo! To brak taktu i kultury! To naruszenie mojej strefy komfortu, w której mam prawo decydować o sobie i swoich – zależnych ode mnie bądź co bądź – dzieciach. Dziś nie były zadowolone z mojej stanowczości. Wierzę, że za kilka lat ją docenią.

Wychowuję dwoje dzieci, w tym jedno z nietolerancją glutenu. Nie dość, że wielu osobom wciąż trzeba tłumaczyć, że taki wybór to nie moja fanaberia, a konieczność, to jeszcze zawsze znajdzie się ktoś „mądrzejszy”, kto próbuje podważać mój autorytet i sugerować MOIM dzieciom, że żyją po to, by obżerać się słodyczami bez opamiętania, a każde zakupy musi zwieńczyć zakup batonika z regału przy kasie. Znam te wszystkie „troskliwe” babunie, których asem w rękawie jest zdanie: „od jednego lizaczka ząbki się nie popsują”. I tak samo je ignoruję. Skąd ludzie wiedzą, który lizaczek jest tym jednym, a który np. szóstym w ciągu dnia? Dlaczego nikomu nie przyjdzie do głowy, że w czasach, gdy wszyscy cierpimy na alergie i nietolerancje pokarmowe, dzieci mogą być zwyczajnie uczulone na dany składnik? Kto daje tym ludziom przyzwolenie na takie uwagi?

Dlatego dzisiaj jestem na siebie zła! Jestem wściekła! A za chwilę zacznę mieć żal do własnych rodziców o to, że wychowali mnie na kulturalną osobę, szanującą innych. Mam dosyć takich sytuacji! Mam dosyć takich ludzi, którzy pod miłym z pozoru uśmiechem, kryją całe pokłady bezczelności. Gdybym miała tupet, powiedziałabym dziś krótko: „Spieprzaj, dziadu!”. Następnym razem – nie omieszkam! Nawet przy dzieciach…

tylkomama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top
Korzystamy z ciasteczek do prawidłowego działania strony. Wszelkie informacje znajdziesz w Polityce Prywatności. View more
Cookies settings
OK
Polityka Prywatności
Privacy & Cookies policy
Cookie nameActive
Administratorem danych gromadzonych na stronie www.tylkomama.pl jest Magdalena Głowala, adres mailowy: lena@tylkomama.pl. Dane pozyskiwane przeze mnie na potrzeby strony to Twoje imię/nazwa oraz adres mailowy, które podajesz DOBROWOLNIE w zakładkach: - NEWSLETTER - FORMULARZ KONTAKTOWY - KOMENTARZE a także dane niezbędne do realizacji zamówienia oraz wystawienia faktury w sekcji SKLEP. Dane te są bezpiecznie przechowywane i wykorzystywane przeze mnie w celu skontaktowania się z Tobą np. aby powiadomić o nowym wpisie na blogu. Nie udostępniam danych osobowych innym podmiotom! Jednocześnie informuję, że korzystam z serwerów cPanel.net, w związku z tym, adresy mailowe przechowywane na serwerach tych firm stają się automatycznie przedmiotem umowy o przeniesieniu przetwarzania danych. Korzystam również z narzędzia Google Analytics, które pobiera dane do tworzenia statystyk, w tym np. ilości wejść na stronę, itp., ale nie przechowuje danych poufnych. Używam narzędzia MailerLite w celu tworzenia stron reklamowych typu landing page z możliwością subskrypcji. System zbiera dane potrzebne do pobrania darmowych produktów cyfrowych (imię/nazwa oraz adres e-mail), a także zapisu do newslettera. Zapewniam możliwość  udostępniania treści w serwisach społecznościowych oraz subskrypcję profilu społecznościowego. W tym celu wykorzystuję pliki cookies administratorów serwisów społecznościowych takich jak Facebook oraz Instagram. W związku z przetwarzaniem przeze mnie Twoich danych osobowych, masz pełne prawo do prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody na przetwarzanie danych osobowych w określonym celu, jeżeli uprzednio wyraziłaś/eś taką zgodę, prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego w związku z przetwarzaniem przeze mnie danych osobowych. Powyższe uprawnienia możesz realizować zgodnie z zasadami opisanymi w art. 16 – 21 RODO, kontaktując się ze mną pod adresem lena@tylkomama.pl Podanie przez Ciebie danych osobowych jest zawsze dobrowolne, ale niezbędne, by pobrać mój darmowy produkt cyfrowy, zostawić komentarz pod artykułem, zapisać się do newslettera lub skontaktować się ze mną. Pamiętaj, że zawsze możesz zrezygnować z otrzymywania ode mnie wiadomości, klikając w link umieszczony na dole każdej wiadomości. Jest to równoznaczne z usunięciem przeze mnie danych z listy mailingowej. Pliki cookies i inne technologie śledzące Strona internetowa www.tylkomama.pl wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić wygodne korzystanie ze strony. Pliki Cookies pozwalają na prawidłowe funkcjonowanie strony, zwiększając szybkość jej działania, a także bezpieczeństwo korzystania ze strony. Dzięki plikom cookies możliwe jest korzystanie z narzędzi analitycznych oraz marketingowych, jak również możliwość udostępniania materiałów poprzez serwisy społecznościowe, a także dodawanie i wyświetlanie komentarzy. Pliki cookies wykorzystywane są przez moją stronę za pomocą narzędzia Google Analytics (Google LLC) do śledzenia statystyk strony, takich jak ilość wejść na stronę, czas spędzony na stronie oraz rodzaj aktywności na stronie, kliknięcia w poszczególne podstrony itp., jak również rodzaj systemu operacyjnego i przeglądarki internetowej wykorzystywanej do przeglądania strony. Dane zbierane w ten sposób są całkowicie anonimowe i nie pozwalają na identyfikację Użytkownika. Informacja o plikach cookies wyświetla się na dole strony wraz z przyciskiem umożliwiającym wyrażenie zgody na korzystanie z plików cookies. Kliknięcie przycisku jest równoznaczne ze zgodą na wykorzystywanie plików cookies zgodnie z postanowieniami niniejszej polityki prywatności. Zgodę zawsze możesz wycofać, usuwając pliki cookies oraz zmieniając ustawienia plików cookies w Twojej przeglądarce. Wyłączenie plików cookies może powodować trudności w korzystaniu ze strony.
Save settings
Cookies settings