DZIĘKUJĘ CI, SYNKU!

Kwiecień zdecydowanie ruszył z kopyta i motywuje mnie do działania. Wiosenne przesilenie poszło w odstawkę, a efektem mojej produktywności jest coś, nad czym pracowałam od dłuższego czasu. Coś, co napawa mnie ogromną dumą, bo podpisane jest moim nazwiskiem! Coś, o czym mogę powiedzieć: „stworzyłam” 🙂 Zastanawiacie się, co to takiego? Tam ta-ta-taaaaam! (fanfary;)):

Ebook z przepisami na słodkości bez glutenu

Kiedy ponad 2 lata temu dowiedzieliśmy się, że nasz Syn nie toleruje glutenu zawartego w podstawowych zbożach, załamałam się. Oczywiście, XXI w. podsuwa nam na tacy gotowe rozwiązania produktów nie zawierających glutenu, od pieczywa, poprzez słodkości, na wędlinach skończywszy (swoją drogą mąka zawarta w produktach teoretycznie bezpiecznych, jak jogurty, wędliny, czy krem do smarowania… jest kwestią co najmniej kontrowersyjną,  ale ja dziś nie o tym). Po przeanalizowaniu składników zawartych w wielu produktach bezglutenowych uznałam, że mniejszą szkodę wyrządzę Synowi podając mu pszenicę, której de facto nie powinien spożywać, niż całą gamę zagęstników, z której składa się większość bezglutenowych zamienników.

Od czego jest matka…

Dla matki nie ma rzeczy niemożliwych. Kiedy dostałam listę produktów, których nie może spożywać moje dziecko, miałam dwa wyjścia: załamać się i ślepo zdać na znawców tematu, albo – poszukać alternatywy. Wybrałam drugą opcję, choć wymaga ode mnie znacznie więcej pracy, czasu i – nie oszukujmy się – bywa, że poniosę kulinarną klęskę, w efekcie której wszystkie składniki nadają się jedynie do wyrzucenia. Nauczyłam się przy tym nie załamywać podobnymi niepowodzeniami i nie poddawać! W końcu – nie od razu Kraków zbudowano!

Z pomocą google…

Już kiedyś wspominałam, że nie taki google straszny, jak go malują. I będę się tego trzymać, dopóki wszelkim poszukiwaniom informacji towarzyszy czynnik kluczowy, czyli filtracja! Przeszukałam zatem Internet w poszukiwaniu pomocnych wskazówek i ku mojemu zaskoczeniu odkryłam, że w przestrzeni wirtualnej aż się roi od przepisów na bezglutenowe smakołyki na każdą okazję. Wystarczyło zatem zakasać rękawy i zabrać się do pracy.

Nie wszystko złoto…

Testowałam – i nadal testuję mnóstwo przepisów. Jedne wychodzą od razu, zapewniając mi dziesiątki komplementów od wymagającego testera, inne okazują się klapą, mimo iż sztywno trzymam się podanej gramatury i przestrzegam wskazówek. Jedno wiem na pewno – nie należy się poddawać. Jeśli przepis się nie sprawdził, zmieniam go, coś dodaję, coś ujmuję, zamieniam, sprawdzam, testuję… Dziś już wiem, że od tego właśnie jest kuchnia. To miejsce na eksperymenty. I to jest prawdziwa magia!

Cierpliwość kluczem do sukcesu

Z dnia na dzień wyczarowuję coraz to nowe dania, których nie muszę się wstydzić. Nie wystartuję z nimi do kolejnych edycji Masterchefa, bo to nie moja bajka. Dla mnie najważniejsze jest to, że potrafią zachwycić najsurowszych jurorów – moje dzieci. Na początku naszej bezglutenowej przygody robiłam wszystko „na dwa gary”. Piekłam osobną szarlotkę tradycyjną i osobną bez glutenu – dla Syna. Chwilę trwało, zanim odważyłam się poczęstować bezglutenowymi wypiekami swoich glutenowych gości. Żałuję. Bo dziś wszyscy zachwycają się moimi domowymi słodkościami w wersji gluten free i nikt nawet nie zająknie się, że brakuje mu tradycyjnych wypieków. Mało tego – moje przyjaciółki proszą mnie o przygotowanie ciast na imprezy rodzinne, na których wcale nie ma konieczności bezglutenowego menu. To chyba najlepszy dowód na to, że są naprawdę smaczne!

Dziękuję!

To wyzwanie, jakim niewątpliwie jest zmiana diety, zawdzięczam mojemu Synowi. I ogromnie mnie irytuje, gdy ktoś słysząc o naszej przypadłości zwraca się do mnie słowem „współczuję!”… Czego!? Tego, że po wielu latach moje dziecko zostało wreszcie trafnie zdiagnozowane? Tego, że dzięki wyeliminowaniu produktów, których nie toleruje poprawiła się znacznie jego odporność i jakość życia? Tego, że dzięki temu poszerzyłam swoje przestrzenie kulinarne? Spróbowałam nowych smaków? Odważyłam się na nowe doświadczenie? Tu nie trzeba współczucia. Tu pojawia się ogromna wdzięczność! Synku – to wszystko dzięki Tobie! Dzięki Tobie uwierzyłam w siebie i wypłynęłam na szerokie wody bezglutenowego oceanu. I wiecie, co? Dryfując sobie, czuje się tu coraz lepiej, coraz pewniej…

Czas na ebook

Przepisy, z których korzystam najczęściej zebrałam w ebooka. Po co? Chociażby dla wygody. By były w jednym miejscu, zawsze pod ręką. Są proste i nie wymagają kulinarnych zdolności. Dziś postawiłam na słodkie przekąski, bo o ile wykombinowanie bezpszenicznego obiadu nie stanowiło dla mnie większego problemu, o tyle ciasta, które często piekłam, w wersji bezglutenowej  stanowiły nie lada wyzwanie. Nieskromnie powiem, że stawiam sobie za to zadanie piątkę z dużym plusem! Dałam radę! A skoro mnie się udało, jestem pewna, że Ty również możesz.

Dlatego oddaję ebooka w Twoje ręce, życząc Ci przy tym smacznych sukcesów!

PS koniecznie pochwal się swoimi słodkościami!

tylkomama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top
Korzystamy z ciasteczek do prawidłowego działania strony. Wszelkie informacje znajdziesz w Polityce Prywatności. View more
Cookies settings
OK
Polityka Prywatności
Privacy & Cookies policy
Cookie nameActive
Administratorem danych gromadzonych na stronie www.tylkomama.pl jest Magdalena Głowala, adres mailowy: lena@tylkomama.pl. Dane pozyskiwane przeze mnie na potrzeby strony to Twoje imię/nazwa oraz adres mailowy, które podajesz DOBROWOLNIE w zakładkach: - NEWSLETTER - FORMULARZ KONTAKTOWY - KOMENTARZE a także dane niezbędne do realizacji zamówienia oraz wystawienia faktury w sekcji SKLEP. Dane te są bezpiecznie przechowywane i wykorzystywane przeze mnie w celu skontaktowania się z Tobą np. aby powiadomić o nowym wpisie na blogu. Nie udostępniam danych osobowych innym podmiotom! Jednocześnie informuję, że korzystam z serwerów cPanel.net, w związku z tym, adresy mailowe przechowywane na serwerach tych firm stają się automatycznie przedmiotem umowy o przeniesieniu przetwarzania danych. Korzystam również z narzędzia Google Analytics, które pobiera dane do tworzenia statystyk, w tym np. ilości wejść na stronę, itp., ale nie przechowuje danych poufnych. Używam narzędzia MailerLite w celu tworzenia stron reklamowych typu landing page z możliwością subskrypcji. System zbiera dane potrzebne do pobrania darmowych produktów cyfrowych (imię/nazwa oraz adres e-mail), a także zapisu do newslettera. Zapewniam możliwość  udostępniania treści w serwisach społecznościowych oraz subskrypcję profilu społecznościowego. W tym celu wykorzystuję pliki cookies administratorów serwisów społecznościowych takich jak Facebook oraz Instagram. W związku z przetwarzaniem przeze mnie Twoich danych osobowych, masz pełne prawo do prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania, prawo do cofnięcia zgody na przetwarzanie danych osobowych w określonym celu, jeżeli uprzednio wyraziłaś/eś taką zgodę, prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego w związku z przetwarzaniem przeze mnie danych osobowych. Powyższe uprawnienia możesz realizować zgodnie z zasadami opisanymi w art. 16 – 21 RODO, kontaktując się ze mną pod adresem lena@tylkomama.pl Podanie przez Ciebie danych osobowych jest zawsze dobrowolne, ale niezbędne, by pobrać mój darmowy produkt cyfrowy, zostawić komentarz pod artykułem, zapisać się do newslettera lub skontaktować się ze mną. Pamiętaj, że zawsze możesz zrezygnować z otrzymywania ode mnie wiadomości, klikając w link umieszczony na dole każdej wiadomości. Jest to równoznaczne z usunięciem przeze mnie danych z listy mailingowej. Pliki cookies i inne technologie śledzące Strona internetowa www.tylkomama.pl wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić wygodne korzystanie ze strony. Pliki Cookies pozwalają na prawidłowe funkcjonowanie strony, zwiększając szybkość jej działania, a także bezpieczeństwo korzystania ze strony. Dzięki plikom cookies możliwe jest korzystanie z narzędzi analitycznych oraz marketingowych, jak również możliwość udostępniania materiałów poprzez serwisy społecznościowe, a także dodawanie i wyświetlanie komentarzy. Pliki cookies wykorzystywane są przez moją stronę za pomocą narzędzia Google Analytics (Google LLC) do śledzenia statystyk strony, takich jak ilość wejść na stronę, czas spędzony na stronie oraz rodzaj aktywności na stronie, kliknięcia w poszczególne podstrony itp., jak również rodzaj systemu operacyjnego i przeglądarki internetowej wykorzystywanej do przeglądania strony. Dane zbierane w ten sposób są całkowicie anonimowe i nie pozwalają na identyfikację Użytkownika. Informacja o plikach cookies wyświetla się na dole strony wraz z przyciskiem umożliwiającym wyrażenie zgody na korzystanie z plików cookies. Kliknięcie przycisku jest równoznaczne ze zgodą na wykorzystywanie plików cookies zgodnie z postanowieniami niniejszej polityki prywatności. Zgodę zawsze możesz wycofać, usuwając pliki cookies oraz zmieniając ustawienia plików cookies w Twojej przeglądarce. Wyłączenie plików cookies może powodować trudności w korzystaniu ze strony.
Save settings
Cookies settings